- Szkoda, że
musisz wracać. – ze smutną miną opiera się o komodę.
- Wiesz, że
chciałbym zostać. – Dawid unosi wzrok znad torby i uśmiecha się do niej czule.
- Wiem,
wiem… Treningi, przygotowania… - Amelka zaczyna wyliczać wywracając oczami. – Za
chciało mi się sportowca… Jakbym nie miała tego dość przez całe życie… Jak nie
brat to znajomi…
- Ejjj…
Myślałem, że jestem spełnieniem Twoich marzeń. – brunet porusza ochoczo brwiami.
- Jakbym nie
mogła wziąć się za jakiegoś normalnego chłopaka. – kontynuuje. – Takiego, co by
był cały czas na miejscu. Pracowałby od 8 do 15.
- W banku
albo biurze? – pyta Dawid, niechlujnie wrzucając znalezione koszulki do torby.
- Dokładnie!
- Zanudziłabyś
się z nim na śmierć. – zaczyna się śmiać i zagryzając wargę podchodzi do
Amelki, po czym namiętnie wpija się w jej usta.
- Skąd
wiesz, że z Tobą się nie nudzę? – szatynka pyta prowokująco, pomiędzy kolejnymi
pocałunkami.
- Zaraz się
przekonamy. – Dawid przerzuca ją przez ramię i podchodzi do łóżka.
- Myślałam,
że musisz już jechać. – Amelka coraz bardziej go prowokuje. – Mówiłeś, że się
śpieszysz…
- Jeszcze
mam chwile. – uśmiecha się zawadiacko i delikatnie muska ją po szyi.
- Właśnie o
tym mówię! – szatynka ożywia się, jednocześnie wplatając palce we włosy
bruneta. – Myślę, że… Taki bankowiec… Miałby dużo więcej… Niż… Chwilę… - Amelka
szepcze mu do ucha, lecz już po chwili nie jest w stanie się z nim droczyć i ulega jego pieszczotom…
W tym samym
czasie przyjaciele z dzieciństwa korzystają z ostatnich „chwil wolności”.
Rozłożeni na leżakach sączą piwo i jak zwykle rozmawiają o siatkówce,
samochodach i kobietach. Tematy, które przewijają się w każdej ich rozmowie.
- Przydałby
się nam taki męski wypad. – temat zmienia Kuba.
- Ja Ci dam
męski wypad. – tuż za ich plecami słychać zachrypnięty głos Patrycji.
Wszyscy jak
jeden mąż podrywają się z miejsc i z uśmiechem od ucha do ucha witają się ze
swoimi partnerkami. Wszyscy z wyjątkiem Michała. Na jego szczęście Iwona nie
mogła przyjechać. Nie udało jej się załatwić wolnego w pracy. On z kolei zrobił wszystko, aby nie przegapić tego wyjazdu. Sam do końca nie wie, jakim cudem udało mu się ją przekonać do tego wypadu. W
końcu wydawać by się mogło, że powinni spędzać razem każdą wolną chwilę, a tymczasem spędzają osobno wakacje.
- Kochanie…
- Kuba od razu podlizuje się do swojej dziewczyny. – Nawet nie wiesz jak się za
Tobą stęskniłem. – mocno się do niej przytula.
- Nie czaruj
mi tu. Lepiej mów gdzie ta Twoja siostrzyczka. – blondynka rozgląda się po całym tarasie, lecz nigdzie nie zauważa Amelki.
- Pomaga Dawidowi
w pakowaniu.
- Jakby sam
nie umiał… - burczy pod nosem Kądziu.
- Siema
Misiek. – Patrycja zwraca się do szatyna. – A właśnie jaki on jest? Takie
ciacho jak mówiła? – uśmiechnięta porusza brwiami.
- Ciacho? –
dziwi się Kuba i politowaniem patrzy na ukochaną.
- Ciacho.
Przystojny, dobrze zbudowany, zabawny. – dziewczyna wymienia, czym celowo bardziej go denerwuje. – No,
więc jak?
- Szkoda
gadać. – podsumowuje Kądzioła.
- No, co Ty?
Aż tak źle? – blondynka spogląda na swojego chłopaka. – A Amelka tak go
wychwalała… W ogóle to, co Ty taki zamyślony? – zwraca się do Kuby.
-
Wiedziałem, że jak zaprzyjaźnisz się z moją siostrą to nic dobrego z tego nie
wyjdzie…
- Głupek. –
Patrycja puka się w czoło i kręci głową na słowa chłopaka.
- Żartuje.
Chodźcie! – ruchem ręki wskazuje dziewczynom na leżaki. – Pijecie? Piwo? Wino?
– pyta rozochocony. A reszta chłopaków mu wtóruje.
- Drinki! –
jednogłośnie decydują dziewczyny.
- Wakacje
czas zacząć! – wszyscy radośnie wznoszą toast.
Smutek po
pożegnaniu zamienia się w salwę śmiechu. Dziewczyny są w swoim żywiole i w
błyskawicznym tempie nadrabiają stracony czas. Chłopaki nawet nie próbują już za
nim nadążyć. Nie mają szans. Dziewczyny zmieniają tematy jak rękawiczki, do tego jedna przekrzykuje drugą,
każda mówi o czym innym, a najdziwniejsze, że wszystkie wiedzą, o co chodzi. Kobiety…
- Nie mam
sił. – Amelka poprawia włosy i wstaje, aby rozprostować kości. Od śmiechu boli
ją zarówno brzuch, jak i policzki. Dawno już się tak nie czuła. Tego jej było
trzeba. Z pustą szklanką idzie do kuchni po wodę, lecz nieruchomieje, kiedy do niej wchodzi.
Ku jej oczom od razu ukazuje się Kądzioła, robiący kolejne drinki. Nie wiedząc,
co robić, odwraca się na pięcie i już ma zamiar wyjść, gdy zatrzymują ją słowa
chłopaka.
- Cały czas
będziesz mnie unikać? – na dźwięk głosu Michała po jej plecach przechodzą, aż ciarki. To niewyobrażalne jak bardzo jego głos od zawsze na nią działał. Bierze głęboki
oddech i podchodzi do lodówki. Pomału wyciąga dzbanek i bez słowa napełnia szklankę wodą. – Spokojnie. Już wychodzę. – dodaje Michał, gdy dziewczyna jedynie go wymija.
- Nie
wiedziałam, że tu będziesz… - Amelka odzywa się, dopiero gdy szatyn kończy ustawiać szklanki na tacy i już ma zamiar wyjść z kuchni.
- W kuchni
czy tutaj? – Michał odwraca się do niej i patrzy jej prosto w oczy. Jednak nie
widzi w nich tego, co widział kiedyś.
- Co Ty tu
robisz? – szatynka mruży oczy i pyta z wyrzutem. – Nie powinieneś grać? Albo
chociaż trenować? – pyta ze złością, co nie uchodzi jego uwadze. – Przecież trwa
sezon…
- Mam kilka
dni wolnego. – Michał mówi z niezadowoleniem. – Kontuzja. – dodaje i przenosi
wzrok na nogę. Amelia robi to samo i dopiero teraz zauważa jego zabandażowane
kolano. Nerwowo przygryza wargę i czuje się głupio, ponieważ wcześniej niczego
nie zauważyła. Daje tym samym Kądziowi jasno do zrozumienia, że w ogóle się nim
nie interesuje. W końcu inaczej wiedziałaby o jego problemach ze zdrowiem. W
myślach sama wyzywa się od idiotek, a jego smutne i rozczarowane oczy
sprawiają, że czuje jeszcze większe wyrzuty sumienia. Ponownie zapada niezręczna cisza. Michał jeszcze przez chwilę nie odrywa od niej wzroku, lecz kiedy Amelka odwraca się od niego, rezygnuje. Wie, że teraz nic nie wskóra. Ponownie chwyta za tacę, wymija dziewczynę i już ma zamiar wyjść, lecz nie może się powstrzymać.
- Nie
sądziłem, że moja obecność będzie Ci, aż tak przeszkadzać… - dodaje, zatrzymując się w progu.
Oszołomiona Amelka stoi na środku kuchni jeszcze dobrych kilka minut. Michał zawsze na wszystko reagował bardzo emocjonalnie i chociaż wydaje się być twardy, zawsze wszystko brał do siebie, i chyba właśnie dlatego jego zarzut tak bardzo ją zabolał. Powinna się cieszyć, bo teraz powinien dać jej spokój, lecz wcale nie jest zadowolona...
* Jeśli jesteście ciekawie jak ja wyobrażam sobie Dawida, zapraszam do zakładki Bohaterowie, która uległa małej poprawce ;)
Oszołomiona Amelka stoi na środku kuchni jeszcze dobrych kilka minut. Michał zawsze na wszystko reagował bardzo emocjonalnie i chociaż wydaje się być twardy, zawsze wszystko brał do siebie, i chyba właśnie dlatego jego zarzut tak bardzo ją zabolał. Powinna się cieszyć, bo teraz powinien dać jej spokój, lecz wcale nie jest zadowolona...
Oczywiście mam nadzieję, że żadna kontuzja do nikogo się nie przypałęta! :)
Czekałyście na wyjazd Dawida, więc proszę bardzo :).
Nie oznacza to jednak, że znika raz na zawsze ;p. Pozdrawiam :)
Nie oznacza to jednak, że znika raz na zawsze ;p. Pozdrawiam :)
* Jeśli jesteście ciekawie jak ja wyobrażam sobie Dawida, zapraszam do zakładki Bohaterowie, która uległa małej poprawce ;)
Świetny!
OdpowiedzUsuńZapraszam na 24 rozdział
Pozdrawiam, no_princess :D
Ja tam Dawida lubię, niech nie znika na zawsze :D
OdpowiedzUsuńAmelka powinna sobie z Michałem pogadać. Może nie na temat ich przeszłości, ale ot tak - o głupotach. Podejrzewam, że teraz będą mieli okazję.
Pozdrawiam :*
Moim zdaniem unikanie Michała jest trochę dziecinne. Amelka powinna porozmawiać z Michałem i wyjaśnić wszystko. Teraz będzie mieć ku temu okazję ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się między nimi ułoży i nie będą unikać siebie nawzajem ;)
Pozdrawiam A. ;*
wkońcu wyjechał! cieszę się bo mam taka małą nadzieję że przez te kilka dni coś wydarzy się międzi Michałem a Amelką;) mam nadzieje że pogadaja wytłumaczą sobie wszystko a potem ...:D buziaki:***
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialny rozdział! W końcu Dawid wyjechał i może te relacje między Michałem i Amelką ulegną zmianie. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://nie-wiem-gdzie-uciekly-tamte-dni.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Dawid jest spoko . Ale Michał jest bardziej spoko . System w ogóle miażdży to, że ona sie nazywam Amelka <3 no kocham ją . ; D
OdpowiedzUsuń///http://naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com/
Świetnee :) Czekam na next :) Polecam o Draganie http://wiem-ze-ci-sie-podobam.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDawid na pożegnanie musiał pokazać Amelce, że ma na kogo czekać. Albo żeby przypadkiem nie interesowała się Kądziem. Dobrze że pojechał w pierony, teraz mam nadzieję na rozwój akcji między Miśkiem i Amelią. I że będzie to coś zupełnie innego niż niedopowiedzenia w kuchni. Które, swoją drogą, powiedziały zdecydowanie więcej niż rafaello ;p
OdpowiedzUsuńDobrze że nie przyjechała dziewczyna naszego kontuzjowanego. Tylko jej by tu brakowało -.-
Całuję, S. ;*
Może to dziwne ale ja polubiłam tego całego Dawida, choć nie rozumiem idei sportów walki, a już na pewno MMA! Amelka zachowuje się troszkę dziecinnie tak unikając Michała bo szczera rozmowa mogłaby choć odrobinę oczyścic atmosferę między nimi. Na razie jak znajdują się razem w jednym pomieszczeniu to powietrze jest tak gęste, że można sikierę powiesić. Ciekawe czy z czasem przestanę darzyć sympatią Dawida, no bo chyba musi coś zmalować heheh:)
OdpowiedzUsuńCzy wszędzie jest taka paskudna pogoda?? Już trzy razy zabierałam się za czytanie tego rozdziału i zawsze albo brak prądu, albo grzmi albo wali gradem!! Paranoja normalnie!
Drugie wspomnienie jeśli masz ochotę:)
UsuńAmelko, kochanie, nie uciekaj od Kędzioły! Naprawdę szkoda mi Michała, na pierwszy rzut oka widać, że przyciąga go do Amelii niczym magnez. Unikanie wydaje mi się zbyt dziecinnym rozwiązaniem, ba, nawet dość żałosnym. Niczego w ten sposób nie załatwią.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w trakcie, kiedy zabraknie Dawida (którego darzę cholerną sympatią ze względu na MMA ♥) coś wydarzy się pomiędzy naszą dwójką.
Pozdrawiam serdecznie, czekam na więcej i życzę weny, chociaż jak już się przekonałam na Twoich opowiadaniach, nigdy Ci jej nie brakuje.
Tak jak prosiłaś, zapraszam Cię na wracam.blogspot.com na drugi rozdział (:
UsuńZapraszam na IV na specyficznie.blogspot.com, II na wracam.blogspot.com i I - znokautowana.blogspot.com :)
UsuńJemu tak na niej zależy, ale Dawid też fajny.... :< więc mam dylemat. Ty to jednak zawsze umiesz stworzyć klimat. Akurat słuchałam tej piosenki http://www.youtube.com/watch?v=klR9GOfUGcY podczas czytania i jakoś tak mi podpasowała do rozdziału i w ogóle do opowiadania ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze Kądziu jednak od nowa zdobędzie serce Amelki. :)
OdpowiedzUsuńTrzeci na http://sklamalam.blogspot.com/ zapraszam Kajdi. :)
UsuńJakoś sportowcy MMA nie przypadają mi do gustu, ale każdy ma swój tak? Może jak Dawid wyjedzie, uda im pogadać? Mam wielką nadzieję, że chociaż go wysłucha! Zapraszam do siebie na nowy, który ukaże się dzisiaj.
OdpowiedzUsuńDawid jest całkiem spoko, ale jak na trochę wyjedzie to nic się nie stanie prawda? Liczę na to, że Amelka porozmawia wreszcie z Michałem bez zbędnego uciekania, wymijania i półsłówek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDawid mi się od razu spodobał, bo jest zawodnikiem MMA ♥ Mam nadzieję, że Amelka go nie skrzywdzi ;) Cała sytuacja z Michałem jest co najmniej dziwna, a najgorsze jest to, że nawet nie potrafią ze sobą szczerze porozmawiać. Ciekawość mnie zżera i chciałabym już wiedzieć co tak naprawdę wydarzyło się między Amelką i Michałem :)
OdpowiedzUsuńhttp://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Zostawiłaś link, no to wpadam. I stwierdzam, że cholernie mi się to podoba. Dawid, zawodnik MMA (♥), Michał i Amelka - wszyscy bohaterowie bardzo mi się podobają, ale jednak mam dylemat, który to byłby lepszy dla dziewczyny... Ciekawość moja sięga zenitu, także czekam na następny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńJa się jej w ogóle nie dziwię, że tak go unika. Robiłabym to samo z facetem, który wcześniej by mnie tak potraktował. I zupełnie nie rozumiem tych fochów Kądzia. Przecież doskonale wie, że zawinił, więc nie ma się o co obrażać. Zazdrościć owszem może. Ale jak spartolił, to niech cierpi. Mi się tam Amelka z Dawidem podoba, ważne, aby była szczęśliwa u boku wymarzonego faceta. :)
OdpowiedzUsuńTakie wypady wakacyjne z paczką są najlepsze :D
Cześć, czytałam Twoje pierwsze opowiadanie, a potem je opuściłam ;< Teraz z czystym sumieniem musze przyznać, że zaczęłam na nowo czytać Twoje historie i nadrobię zaległości na tym blogu jeszcze dziś :D Od czwartego wpisu będę komentować ! :)
OdpowiedzUsuńI jeżeli masz ochotę i czas to zapraszam na www.smakgorzkiejzemsty.blogspot.com , dopiero króciutki prolog :)
I oczywiście nie napisałam Ci tego komentarza po to abyś czytała u mnie a ja oleję Cie totalnie, nie ! :)
Buziaki, bezduszna (wcześniej jako Mania) ;*
Jak na razie nic nie mam do Dawida, bo nic złego przecież nie zrobił. I Michała też lubię, nawet bardziej :D rzeczywiście tskie unikanie nie ma sensu, bo i tak prędzej czy później znaleźliby się w jednym pomieszczeniu. Tym bardziej, że są na wspólnych wakacjach. Zobaczymy, jak będzie dalej.
OdpowiedzUsuńteraz to się dopiero zacznie:) Dawida już nie ma, więc Amelia nie bedzie już spędzać z nim całego czasu;) to unikanie Michała moim zdaniem nie ma sensu. Jeżeli chciała mu dopiec to jej się udało tym, że dała mu do zrozumienia, że w ogóle nie zwraca na niego uwagi...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
W końcu można powiedzieć, że porozmawiali ze sobą jednak ona dalej będzie go pewnie unikać. Jednak ważne, że jest dialog co jest ludzkim odruchem. Wcześniejszej ich brakowało ;)
OdpowiedzUsuńHm. Sama nie jestem pewna, czy ja na jej miejscu bym go nie unikała. Ciężka sytuacja. Rozdział świetny! Czekam na next. ;)
OdpowiedzUsuńTak więc informuję :)
Zapraszam bardzo serdecznie na trzeci rozdział na przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com
Dziękuję za miłe komentarze,
całuję, camilla.;*
Okej, jestem, nadrobiłam :) Ciekawa jestem jak dalej się sytuacja rozwinie... Czy unikanie Michała to dobry pomysł? Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią!
OdpowiedzUsuńCałuję,
K.
mój Boże, nie mogę przestać czytać! czekam na następny, a tymczasem zapraszam do siebie: http://stara--milosc--nie--rdzewieje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój nowy (drugi) blog :) Charakter troszkę inny, ale motyw jak najbardziej siatkarski.
OdpowiedzUsuńprzyjaciel-nie-na-zawsze.blogspot.com
Mam nadzieję, że się spodoba ;)
całuję, camilla.;*
Jejku ja nie wiem czemu ja tego bloga jeszcze nie czytałam. Co prawda ubóstwiam tego o Kubianiu ale tej jest wspaniały. Mam nadzieję ,że jednak Amelka będzie z Michałem ,ktory nie powmiem mocno mnie zaintrygował.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowego bloga o Andrzeju Wronie kissmeslowley.blogspot.com
Pozdrawiam Annie
Jaka ja byłam głupia, że nie czytałam go od samego początku. Co prawda, Twój pierwszy o Kubiaku był jednym z najlepszych ale potem zaczęło mi się walić w życiu osobistym. Przestałam zaglądać na blogi i nie wrzucałam nic nowego na swojego. Zaczęły się zaległości których już u Ciebie nie nadrobiłam, ale epilog przeczytałam :P
OdpowiedzUsuńI Znowu Kądzioła :D Masz chyba słabość do jego osoby ;)
Wielka szkoda, ze jedno narzuca drugiemu a tak naprawdę oboje czują się winni i zakłoptani. Michał próbuje walczyć, ale Amelka go gasi. Wielka szkoda, teraz Dawid wyjechał i ma wolną rękę, tylko nie wiem czy będzie łatwo. Po tym rozdziale, coś czuję że skreślił szanse na jaki kolwiek powrót do Amelki.
Buziaki, bezduszna ;*